Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna w Kole

Wpływ postaw rodzicielskich na tworzenie się obrazu samego siebie u dziecka

Wykład został wygłoszony na spotkaniu z pedagogami szkolnymi w 2004 roku.
Zapewne w tym gronie jak truizm zabrzmi stwierdzenie, że rola rodziców w procesie wychowania
dziecka, wprowadzania go w świat a więc i budowania obrazu siebie jest nie do przecenienia.

Szczególnie ma to miejsce w początkowym etapie życia dziecka, kiedy to w procesie naśladowania
silnie identyfikuje się z rodzicem, powielając jak kalka jego zachowanie, gesty i słowa. Chce być
jak mama lub tata. Często obserwując zabawę dzieci w przedszkolu czy na podwórku możemy
wiele dowiedzieć się o zwyczajach panujących w rodzinie. Rodzice są tym pierwszym,
najważniejszym modelem dla dziecka. Relacje rodzica z dzieckiem są bazą do budowania obrazu
siebie samego u dziecka. Trzonem obrazu samego siebie u każdego z nas są elementy
umożliwiające kształtowanie i identyfikację jednostki oraz określenie jej tożsamości. Na obraz
samego siebie składa się nazwisko, płeć wiek, wizerunek fizyczny swojego ciała, samopoczucie. To
także ocena własnej inteligencji, walorów moralnych i przynależności do grupy społecznej.
Obraz samego siebie kształtuje się w drodze zbierania informacji o sobie od znaczących bliskich. W
zależności od wieku są to różne i inne osoby, ale zawsze ważną rolę odgrywają w tym procesie
informacje od rodziców. To w postawach rodzicielskich wyrażają się oczekiwania rodzica wobec
dziecka. W swoich refleksjach na temat wpływu postaw rodzicielskich na kształtowanie się obrazu
samego siebie u dziecka oprę się na sposobie pojmowania postaw rodzicielskich według Ann Roe i
Marii Ziemskiej. Model Roe powstał na bazie obserwacji zachowań matek i ojców w stosunku do
małych dzieci. Te postawy wywierają wpływ na kształtowanie się osobowości i zachowań u dzieci.
Podstawowe wymiary postaw rodzicielskich to chłód i ciepło. Z wymiarami podstawowymi wiążą
się postawy naczelne takie jak unikanie, akceptacja i uczuciowa koncentracja na dziecku. Z nich
wynikają postawy cząstkowe. Pokrótce przedstawię ich charakterystykę i odniosę się do ich
wpływu na efekt końcowy jakim jest obraz siebie u dziecka.
Postawa kochająca tworzy się na bazie ciepła i akceptacji. Rolą rodziców jest tworzenie ciepłego
klimatu miłości. Rodzice poświęcają dziecku czas, swoją uwagę. Starają się pomóc mu w ważnych
dla dziecka sprawach, ale nie ingerują nadmiernie. W procesie wychowawczym ograniczają
stosowanie kar, a główną metodą jest perswazja. Rodzice udzielają dziecku pochwał i nie
wyróżniają spośród rodzeństwa. Akceptują kolegów dziecka pozwalają zapraszać kolegów do
domu. Dziecko odpłaca rodzicom zaufaniem, prosi ich o pomoc. Taka postawa zachęca do
niezależności. Młodemu człowiekowi łatwiej jest wówczas uwierzyć w swoje siły, ma poczucie, że
to, co go spotyka, jest efektem jego działania, a wszelkie niepowodzenia łatwiej znosi się u boku
osób kochających i akceptujących rodziców. Również na bazie tych samych wymiarów a więc
ciepła i miłości powstaje postawa liberalna. Rodzice nie interesują się dziećmi, nie snują planów w
związku z nimi i traktują jako część sytuacji w jakiej się znaleźli. Rodzice zajmują się dzieckiem
gdy mają wolny czas a więc dość rzadko. Nie czynią wysiłków aby wychowywać dzieci, przekazać
im normy, wartości. Nie stawiają zbyt wielu wymagań, posiadają mało zasad związanych z
wychowaniem i nie podejmują wysiłków, aby przestrzegać tych zasad, które posiadają. Dziecko
wychowywane w takiej rodzinie nie ma poczucia przynależności, tożsamości z bliskimi. On nikogo
nie obchodzi i jego nie obchodzą inni. Nie potrafi znaleźć sposobu na zainteresowanie swoją osobą
bliskich, trudno mu uchwycić granicę dzielącą zainteresowanie jego sprawami od braku tego
zainteresowania. Szuka wtedy takiego kręgu osób dla których jest ważny, ludzi, którzy liczą się z
jego zdaniem. Łatwo wówczas popada w różne uzależnienia, staje się kozłem ofiarnym w grupie
przestępczej, sekcie lub wchodzi w konflikt z prawem. Być może właśnie wtedy liberalni rodzice
zaczynają szukać pomocy, weryfikują swoje metody wychowawcze, przyglądają się swoim
postawom rodzicielskim. Postawa wymagająca jest efektem uczuciowej koncentracji na dziecku z
ambiwalentnych wyznaczników chłodu i ciepła. Charakteryzuje się ustalaniem wysokich wymagań
dziecku w różnych dziedzinach. W procesie wychowania rodzice wprowadzają ścisłe zarządzenia i
żądają aby dziecko je przestrzegało bez wyjątku. Stale zajmują dziecko jakimiś czynnościami,
stosują wiele kar i ograniczają przyjaźnie dziecka. Nie starają się zrozumieć co myśli i odczuwa ich
pociecha. Rodzice dominują nad dzieckiem, są despotyczni i nie liczą się ze zdaniem dziecka.
Postawa wymagająca jest bardzo często spotykana we współczesnym świecie. Rodzice zapisują
swoje pociechy na różnorodne zajęcia pozalekcyjne od najwcześniejszych lat życia. Praktycznie
często zdarza się, że dziecko jest gościem we własnym domu. Każdego dnia ma inne zajęcia,
wszystkie służące wszechstronnemu rozwojowi dziecka. Pewna matka dziwiła się, dlaczego jej syn
wpada w złość, jej zdaniem bez powodu, kiedy wraca ze szkoły muzycznej, nie rozumiała, dlaczego
zniszczył skrzypce. Rozmowa z chłopcem pokazała, że prawdziwą przyczyną jego złości jest
niechęć do gry na owych skrzypcach. Nigdy nie miał zainteresowań w tym kierunku, ale kiedyś
widział z jakim zachwytem matka patrzyła na grę chłopca w telewizji. Zapragnął takiego zachwytu
dla siebie. Początkowo nawet nie było źle, ale wymagania nauczycieli zarówno w szkole masowej i
muzycznej rosły. Matka wymyśliła jeszcze angielski, basen, bo każdy musi umieć pływać, zajęcia
sportowe były wybrane z jego własnej inicjatywy. Wszystko zajmowało mu dużo czasu, a najmniej
radości dawała mu gra na skrzypcach. Matka była jednak głucha na jego prośby, twierdziła, że musi
skończyć, skoro zaczął i może kiedyś mu się to przyda. Prośby i argumenty chłopca nie trafiały do
matki. Chłopcu przybyło jeszcze jedno dodatkowe zajęcie: wizyty u psychologa w celu naprawienia
go i pozbycia się wybuchów złości. Konieczna okazała się terapia z matką, która musiała
zrozumieć, że syn ma prawo do swoich zainteresowań i zmiany decyzji. W postawie ochraniającej
rodzice są dla dziecka pobłażliwi, dają mu specjalne przywileje, w sposób wylewny okazują swoje
uczucia. Starannie dobierają dziecku przyjaciół, zgadzają się jednak tylko na kontakty z
rówieśnikami pod ich kontrolą. Ochraniają dziecko przede wszystkim przed sytuacjami, które mogą
je rozczarować, sprawić mu trudność, wprawić w złe samopoczucie, niepokój. Podstawą
prawidłowego kształtowania się obrazu siebie u dziecka jest poczucie bezpieczeństwa.
Rozhisteryzowana matka, wszędzie dostrzegająca niebezpieczeństwo, przenosi swoje obawy na
dziecko. W dziecku rodzi się wówczas przekonanie, że z niczym sobie nie poradzi, każda nowa
sytuacja rodzi w nim lęk, niepokój, nie podejmuje ono żadnych nowych wyzwań, bo nie wierzy we
własne możliwości lub wręcz przeciwnie, nie potrafi dostrzec niebezpieczeństwa, nie zna takiego
pojęcia, bo dotąd zawsze była matka, która podkładała poduszkę, żeby nie upadł lub niosła na
rękach (zachowania podszyte lękiem przed wszystkim co nowe). Postawa odrzucająca to efekt
okazywania chłodu i unikania. Rodzice nie zgadzają się na zachowania dziecka wynikające z jego
wieku lub odrzucają dziecko jako osobę. Są wobec dziecka chłodni, wrogo ustosunkowani,
wyśmiewają się z jego niedomogów. Rodzice dbają, aby dziecko przebywało z dorosłymi, blokują
kontakty z rówieśnikami, stawiają dziecku wymagania ponad jego wiek. Nie liczą się ze zdaniem
dziecka, kiedy ustalają zasady. Z postawą tą łączy się postawa nadmiernego dystansu, wycofanie z
bezpośrednich kontaktów z dzieckiem, brak czułości w interakcji z dzieckiem. Dziecko zaczyna
spełniać oczekiwania rodzica, nie wchodzi w relację z rówieśnikami, interesuje się sprawami
dorosłych w ten sposób chcąc zdobyć akceptację rodzica. Inną postawą jest okazywanie dziecku
górowania nad nim. Rodzic nastawiony jest na kierowanie dzieckiem z pozycji zdecydowanej
przewagi, władzy. W sposób ostry i surowy podporządkowuje sobie dziecko, nie liczy się z jego
odczuciami i pragnieniami. Często używa przemocy fizycznej. Nie widzi swoich błędów
wychowawczych, a wszelkie problemy stara się rozwiązać kolejnymi zakazami lub przenosi
odpowiedzialność na innych. Postawa bezradności wobec dziecka i wychowania to brak poczucia
umiejętności radzenia sobie z dzieckiem, poczucie bezsilności wobec problemów wychowawczych,
niezdecydowanie jak podejść do dziecka.
Postawa nadmiernej koncentracji na dziecku to przesadna troska o dziecko, stosunek do dziecka jest
pełen napięcia, niepokoju, wścibstwa, nadmiernego ochraniania, stawiania zbyt wysokich wymagań
( przypadkiem przeczytać pamiętnik, podpytać i utwierdzić się w przekonaniu że kłamie,
przypadkiem pod kinem, nie słuchanie tłumaczeń bo to kłamstwo).
W procesie kształtowania się obrazu siebie istotne jest, aby rodzice wykazali konsekwencję w
stosowaniu metod wychowawczych. Jest to podstawą do budowania poczucia kontroli nad światem
i sobą. Poczucie zewnątrzsterowności odbiera młodemu człowiekowi odczuwanie wpływu na to co
dzieje się z nim, jak jest postrzegany przez innych i jak inni go widzą. To rodzice załatwiają
wszystko za dziecko, dbają aby nie musiał odczuwać żadnego dyskomfortu. Nie dają mu szansy na
odczucie na własnej skórze efektów swoich poczynań, czy nawet pragnień. Rodzice w razie
problemów załatwiają wszystkie kłopotliwe sprawy z innymi rodzicami, dziećmi, instytucjami. Od
humoru, chwilowego nastroju zależy na co dziecku pozwolą. Taka labilna postawa wobec dziecka
zakłóca jego poczucie bezpieczeństwa, uzależniając to, co czuje i myśli od innych. Zalęknione
często patrzy na rodziców, oczekuje ich reakcji. Z lękiem wchodzi do szkoły, w relacje z
rówieśnikami stając się łatwym łupem dla silniejszych, sprytniejszych, takich którzy wykorzystają
jego naiwność. Dziecko, które w warunkach bezpiecznych, jakie stwarzają mu rodzice w rodzinie,
ma szansę na doświadczenie skutków swoich wyborów, uczy się, że to co je spotyka, co się z nim
dzieje zależy od niego samego. Rodziców może przekonać siła jego argumentów a nie ich własny
humor. Wówczas powstaje w dziecku postawa wewnątrzsterowności. Kiedy pojawia się problem,
dziecko wie, że poradzi sobie z nim samo, lub przy wsparciu rodziców.
Istnieją więc bezpośrednie związki między postawami rodzicielskimi a więc zachowaniem,
osobowością rodziców a obrazem siebie, który tworzy się u dziecka. To jacy są rodzice rzutuje na
postawy, wartości jakie dzieci sobą prezentują. Pozytywny obraz własnej osoby powstaje na bazie
właściwych postaw rodzicielskich pełnych miłości, akceptacji, zrozumienia i jednocześnie zgody na
realizację własnych pragnień i potrzeb.


opracowała mgr Agnieszka Olejnik -psycholog